Autor |
Wiadomość |
Flinka |
Wysłany: Sob 22:09, 11 Lis 2006 Temat postu: |
|
Hihi:] jeżeli Ci się ta podobała, to tym bardziej polecam tą drugą |
|
|
Gość /tzw. Magda/ |
Wysłany: Sob 20:54, 11 Lis 2006 Temat postu: |
|
JA przeczytałam i jest genialne xD
Bobek i Mała Mi... Zawsze wiedziałam, że do siebie pasują xD |
|
|
Buka |
Wysłany: Nie 19:59, 20 Sie 2006 Temat postu: |
|
hehehehe.... ciekawe czy ktos to opowiadanie przeczyta ;p |
|
|
Flinka |
Wysłany: Pon 21:04, 14 Sie 2006 Temat postu: |
|
Mi się najdardziej spodobał motyw: Śpiąca królewnaXD Wymiękłam XD |
|
|
Buka |
Wysłany: Śro 17:31, 02 Sie 2006 Temat postu: |
|
nie mogę z tego LoL xP |
|
|
Flinka |
Wysłany: Śro 13:50, 02 Sie 2006 Temat postu: |
|
<LoL2> Też lubie ten moment:) |
|
|
Buka |
Wysłany: Wto 15:53, 01 Sie 2006 Temat postu: |
|
arghhreemmm cmok cmok XD |
|
|
Buka |
Wysłany: Wto 15:36, 01 Sie 2006 Temat postu: |
|
ależ tylko... hehe. ciekawe komu by sie chciało ;P wiesz co?? właśnie postanowiłam to pzreczytać od początku do końca i powspominac... pośmiać się ) |
|
|
Flinka |
Wysłany: Pon 21:32, 31 Lip 2006 Temat postu: |
|
No cuż moża czytać... to tylko jedyne 51 postów... Phi! Drobiazg XD |
|
|
Buka |
Wysłany: Pią 11:38, 28 Lip 2006 Temat postu: |
|
KONIEC!!! Zapraszamy do czytania ;] |
|
|
Flinka |
Wysłany: Czw 19:34, 27 Lip 2006 Temat postu: |
|
- Heh.. nie mam pojęcia gdzie jestem.. gdzie mam iść... - rozmyslając usnęła..
Minęły 2 godziny...
- Włóczykiju... las jest ogromny... nigdy jej nie znajdziemy... ona może być wszędzie... - mamrotał muminek..
- Może masz racje.. ale nie możemy traćić nadzieji... - powiedział zmartwiony po czym popatrzył w niebo...
Mi również szukała Flinki.. twierdziła że dlatego jej szuka bo denerwuje ją panująca atmosfera ( ale tak na prawde też się o nią martwiła)
Biegając tam i z powrotem zobaczyła śpiącą pod drzewem Flinke...
Gdy podbiegła kawałek dalej zobaczyła że jakiś podejżany typ się do niej zbliża...Był to porywacz.. Widząc to Mi podbiegła z całej siły ugryzła gościa w noge...
- Zostaw ją tyy.. - wykrzyknęła czym obudziła śpiącą Flinke. Mi wystarczająco mocno go ugryzła żeby wybić mu z głowy dalsze nachodzenie Flinki...
- Dziękuje Ci mała Mi - powiedziała Flinka
- Eeee.. tam, nie ma za co... lepiej chodź bo się Włóczykij już od zmysłów odchodzi...
Flinka nie ukrywała zadowolenia że Włóczkij się o nią aż tak martwił.
- Chodźmy w strone parku Paszczaka.. Mówili że tam pójdą - I poszły..
Po 10 min były na miejscu po czym, postanowiły na nich zaczekać...
- WŁÓCZYKIJU PATRZ!! - Wykrzyczał muminek - Czy to nie Flinka ?!
- TAK! To ona! - zanim zdążył się ucieszyc Flinka juz biegła w jego strone...
Po wszystkim wrócili do domu Muminka, gdzie czekała na nich Mamusia z tatusiem i herbatką...
.:Happy End:.
PS. Myśle że tą historyjke można już uznać za skończoną W sumie i tak nikt tu nie pisze |
|
|
Topcia |
Wysłany: Czw 19:03, 27 Lip 2006 Temat postu: |
|
Zderzenie z drzewem w sumie wyszło na dobre, Włóczykij wytrzeźwiał.
-Więc co robimy Włóczykiju?! O ile pamietasz co się stało... - powiedział nie pewnie muminek.
- Jak to co szykamy dalej Flinki...
- tak... więdz chodźmy..-powedział muminek idąc przed siebie
-.. taaa... - westchnął włóczykij - gdzie ty jeseś...Flinko...
Tymczasem Flinka dalej była wiedziona do.. (no w sumie to nie wiem gdzie )
W pewnym momencie wóz się zatrzymał... Nie czekając flinka wyskoczyła i uciekła. Begła w kierunku z kąd przyjechała.gdy dobiegła do skrzyżowania nie wiedziała gdzie skręcić.. więc skręciła w prawo... przebiegła jeszcze kawałek lecz za chwile się zmęczyła.. była wręczy wykończona... więc usiadła pod drzewem i uśmiechnąła się sama do siebie..
"heh.. przynajmniej jest szansa że nie zostane prostytutka... "
ps. chyba się wczółam w historyjke |
|
|
Flinka |
Wysłany: Sob 21:14, 15 Lip 2006 Temat postu: |
|
Po pięciogodzinnej drzemce Włóczykij wstał z bólem głowy ale nawet to nie przeszkadzało mu w martwieniu się o Flinke. Muminek pomógł mu wstać.
- Więc co ja mówiłem? - zmieszał się włóczykij - Ach tak! Idziemy szukać Flinki! Na łąkę..
- Do parku - wtrącił Muminek
- A no tak... Do Parku Paszczaka!!! Uratuje Cię moja droga! - Wykrzyczał i ruszył pewnym krokiem w strone drzwi.
- Popatrzcie dzieci co alkohol robi z człowieka... - powiedziała Mamusia.
*********
"Ciemno tu jak w dupie. Jeszcze troszke i... OOO udało się! Przegryzłam worek!!! (genialna jestem no nie?!?) Teraz tylko z tąd ucieć! Tylko jak..." - myślała zdeczka wystraszona Flinka. Powóz jechał bardzo szybko. W pewnym momencie gwałtownie zachamował co spowodowało że Flinka wpadła do "kabiny" prowadzącego. "Zorro" był cały czas zamaskowany więc nie mogła dostrzec kim jest porywacz. Ale i tak nie miałaby czasu się przyjżeć kto to jest poniważ męszczyzna rzucił się na nią uniemożliwiając jej ucieczke.
*********
Tymczasem Włóczykij prowadził przyjaciół do Parku Paszczaka. Nagle Muminek zaczął głośno krzyczeć:
- Włóczykiju UWAŻAJ!!! Drzewo............ Ehhh Włóczykiju.... |
|
|
wloczykij |
Wysłany: Pią 15:27, 14 Lip 2006 Temat postu: |
|
-troszke mam kaca... troszke bardzo...- powiedział Włóczykij i zasnoł. dalej był pijany. tak naprawde kefirek nic nie dał.
-Tatusiu!!! to przez ciebie!!! i co teraz zrobimy z Flinką??? Muminek i migotka poszli jej szukać, a my musimy zostać z Włóczykijem, bo jak sie obudzi to znowu moze zrobic cos głupiego...
***
Włóczykij lezał i myslał, gdzie jeszcze moze byc Flinka. i wtedy wpadł na pewiem pomyszł. Ona bedzie tam, gdzie nikt nie pomysli ze jest!!!! ostatnie miejsce w którym bysmy jej szukali... to park paszczaka!!! tak tam musimy poszukać!!! powiedział i zasnoł]=) |
|
|
Flinka |
Wysłany: Pią 10:07, 14 Lip 2006 Temat postu: |
|
"Dokąd on mnie niesie...A tak wogóle to co to za typ!? Co on sobie myśli, że jest ZORRO?!? Zamaskował się i myśli żę jest supper. Down... NIE CO ON ROBI!? Chyba mnie nie chce wsadzić to tego worka!!! AAAAAA!!!"
**********
- No Włóćzykiju, bądź grzeczny i wypij kefirek - Zachęcająco mówiła Mamusia
- Nie mam czasu!!! Publika czeka!!! Musze do nich wyjść!!!! - Wykrzykiwał wymachująć rękami Włóczykij
- JA spróbuje! - powiedział Tatuś - Włóczykiju jak to wypijesz będziesz bardziej ponętny na scenie!!!
- Taaaak?]:> - uśmiechnął się szyderczo włóczykij - Więc... Nalejcie mi caaały kufel!!!
Mamusia sięgła po kefir po czym nalała Włóczykijowi.
**********
"Yhy! Yhy! Duszno mi!!! Ten Zorro mnie chce zabić!!!" Zamaskowany typ podszedł do wozu i wrzycił ją tam (tzn. tam z tyło co ładunki się przewozi nie kojarze jak to się nazywa). |
|
|
wloczykij |
Wysłany: Czw 21:25, 13 Lip 2006 Temat postu: |
|
Flinka siedziała związana w wielkiej jaskini. Bobek gdzieś wyszedł. To pewnie jego mowy, genialny pomysł, porwie mnie, sprzeda, zostane prostytutką gdzieś w odległej polsce-myślała. Bardzo ją to martwiło, bo już nigdy nie zobaczy Włóczykija ani muminków. Po 15 min wrócił Bobek. A z nim ktoś jeszcze. Zamaskowany osobnik wręczył Bobkowi kase, a następnie podniósł (silny]=)) Flinkę i wyniusł z jaskini.
***
Włóczykij nie miał siły biec. Na szczęście nie było nigdzie Gapsy. Po ciemku i tak by nikogo nie znalazł, a pozatym grasuje Buka. Postanowił wracać do Doliny. Siadł przy stole, na którym pełno było filizanek z herbatą. Była juz zimna, a na brzegach zrobił sie ciemnobrązowy osad. Mamusia powoli je sprzątała ze stołu. Muminek i Migotka poszli na góre. Oni tez długo szukali flinki, ale nie mogli jej znaleźć. Po schodach zszedł tatuś. W reku niósł jakąś butelkę.
-Chłopcze, widze że jeseś przybity. Nie martw się, jutro jej poszukamy. Napij sie ze mną, bo tak samemu przy kimś to nie wypada-Powiedział, podając Włóczykijowi szklankę pełną taniej wisky. Tatuś, gdy miał zły humor pił ten tańszy alkohol. Ale w spizarni miał 3 butelki jimmy walkera na specjalne okazje. Ale tanie szybciej chwyta.
-Heh, hętnie, tego właśnie potrzebowałe.- odpowiedział sięgając po szklankę. Tatuś już po 30 min, przekonał się jak bardzo Włóczykijowi jest przykro, gdyż ten wypił mu 2 butelki wisky. Wiedział, że gdyby postawił na stół więcej alkocholu, ten też został by wypity. kolejne 20 min. pozniej, Włóczykij poszedł się przewietrzyc. Niestety zasną na werandzie. Zycie wydało mu sie takie proste, wydawało mu sie ze Flinka siedzi obok, więc mamusia i tatuś znaleźli go rano w dziwnej pozycji.
-Tatusiu!!! nie powinieneś mu dawać tyle wisky!!!-Marudziła Mamusia
-To chyba ta depresja. Na ostatniej potancówce wypił całą beczkę pączu i jeszcze tańczył.-probował sie tłumaczyć tatuś
-Troszke kefiru postawi go na nogi |
|
|
Buka |
Wysłany: Śro 20:29, 12 Lip 2006 Temat postu: |
|
przez jakiś czas nie będę pisała na forum, buziaki :*:* |
|
|
Flinka |
Wysłany: Wto 23:32, 11 Lip 2006 Temat postu: |
|
Włóczykij szwędał sie po całym lesie szykając Flinki, martwił się o nią a jednocześnie miał nadzieje że ten cały jej "narzeczony" nie znajdzie jej przed nim. Nagle z głębi lasu było słychać szelest odlatujących stadem ptaków. Włóczykij zatrzymał się... Po chwili usłyszał krzyk i wiłanie o pomoc. FLINKA - pomyślał po czym zaczął biec w strone z której dobiegał krzyk... Biegł bez tchu, nie maiał nawet czasu zastanowić się gdzie właściwie się znajduje, biegł ślepo przed siebie...
************
Tymczasem w domu Muminka mamusia ze zdenerwowaniem parzyła już 5 herbatę (mimo iż jej nikt nie pił).
- Nie denerwuj się tak Mamusiu Muminka - próbował ją uspokoić Tatuś
- Ale ja nie mogę tak bezczynnie siedzieć... Lepiej zaparzę herbaty! - powiedziała Mamusie i poszła wykonać to co postanowiła.
- Ehhh... kochanie ale tego i tak nikt nie pije... - wyjęczał tatuś
************
Włóczykij wciąż biegł nieustannie myśląc o swojej ukochanej. Biegnąc na oślep nie zauwarzył wystającej gałęzi i potknął się - (wybacz Włóczykiju ale musiałam Cie jakoś zatrzymać:*) - gdy wstał rozglądając się zaóważył zieloną polane i biegającego w kółko Bobka. Bez zastanowienia zdenerwowany podbiegł do Bobka. TO NA PEWNO JEGO WINA!!! - Wykrzyczał do siebie po czym rzucił się na bobka... |
|
|
wloczykij |
Wysłany: Wto 15:17, 11 Lip 2006 Temat postu: |
|
Tym czasem Flinka chodziła po lesie zdezoriętowana zachowaniem Włóczykija.... Gdzie mu się tak śpiszyło?? Nagle odwrócciła głowę zwabiona zapachem soku z malin. Nie cierpiała soku z malin... Ale ciekawość, z kąd by sie tu wziął ów sok była silniejsza.
***
Bobek polał owoce soliem z malin... wiedział, że tędy będzie szła Flinka. Ciekwe czy to o nią chodziło ryjkoi... ooo JEST!!! jeszcze krok,, jeszcze jeden i TAAAAKK!!! wpadła w półapkę, wisiała w wielkiej siatce tuż ad ziemią.
-Bobek!! widze cię!! co to ma być!! wypuść mnie natychmiast!!!-wołała wściekła
-hehehe a co mi zrobisz?? cicho bądź!!! nikt cie nie uratuję.Właśnie cię porwałem!!!!
-AAAAAAAA!!!!!!! |
|
|
Buka |
Wysłany: Wto 15:12, 11 Lip 2006 Temat postu: |
|
fajnie wiedziec |
|
|
wloczykij |
Wysłany: Wto 14:49, 11 Lip 2006 Temat postu: |
|
"Ja wszystkich w Dolinie Muminków traktuję tak samo! Spytaj się swojej Flinki, to uwierzysz!!!" hahahahaaaa normalnie spadłem z krzesła jak to przeczytałem...hahahah |
|
|
Buka |
Wysłany: Wto 10:46, 11 Lip 2006 Temat postu: |
|
- Słuchajcie! Właśnie poszedłem do lasu i... - zaczął opowiadać całą historię
- No i co z tego? - spytał Gapsa
- To, że Bobek może zrobić coś głupiego. Gdzie Flinka? Trzeba ją ostrzec...
Ale Flinki nie było... Wszyscy wybiegli i zaczęli jej szukać. Wszyscy byli zdenerwowani, a już najbardziej Włóczykij oraz Gapsa. Gapsa zauważył jak bardzo Włóczykij przejmuje się losem Flinki
- A ty co? Widzę, że coś do niej masz!
- Łapy przy sobie! Ja wszystkich w Dolinie Muminków traktuję tak samo! Spytaj się swojej Flinki, to uwierzysz!!!
I tak rozstali się szukając ukochanej =) |
|
|
mimbla |
Wysłany: Pon 20:47, 10 Lip 2006 Temat postu: |
|
Muminek i reszta rodzinki wraz ze swoimi gośćmi siedzieli w pokoju Muminka. Mała Mi zajęta była opowiadaniem o duchach:
- stałam dzielnie, patrzyłam przed siebie.. i wtedy złapał mnie za ramię!! - wykrzyknęła Mi przeraźliwie. wszyscy odruchowo spoglądnęli za plecy, na wypadek jakby za nimi czaił się jakiś duch
Opowiadała dalej. zaciekawieni słuchacze nie zauważyli Włóczykija, który wbiegł do pokoju. Gdy niespodziewanie zaczął mówić swym podniesionym głosem, spowodował, że Panna Migotka wzdrygnęła się i przytuliła do Muminka, mała Mi spadła z fotela, a Gapsa odruchowo poszukał wzrokiem Flinki. Jednak Flinki nie było.. odnotował w pamięci, że jak tylko Włóczykij powie co ma do powiedzenia pójdzie jej poszukać. |
|
|
Buka |
Wysłany: Pon 18:46, 10 Lip 2006 Temat postu: |
|
Kiedy uciekał wpadł na Flinkę...
- Cześć! - powiedziała Flinka
- Y.. No tego.. Cześć! - odpowiedział niezadnie
- Co jest? - spróbowała "pocieszyć" Włóczykija
- A nic... Zostaw mnie! - odrzekł i ruszył pędem do Domu Muminka |
|
|
Buka |
Wysłany: Pon 18:44, 10 Lip 2006 Temat postu: |
|
Ryjek szedł ścieżką przez las...
- Bobek! Bobek, no chodź! To tylko ja...
- Już, już... Co Ci się tak śpieszy? - odpowiedział Bobek
- Mam tu interes
- Ciekawe... A jakiż to interes i co będę z tego miał?
- Słuchaj... Potrzebuję dziewczyny na bal, który odbędzie się za miesiąc. I ma być ładna dla mnie. zresztą najpierw mi ją pokażesz, a potem zapłata!
- Ale jak wielka ta zapłata?
- To zależy na ile będziesz wydajny..
Całą rozmowę podsłuchiwał Włóczykij.
- Coś się kroi... I to coś poważnego! - pomyślał i szybko uciekł. |
|
|
wloczykij |
Wysłany: Nie 17:13, 09 Lip 2006 Temat postu: |
|
Za chwilke wszyscy byli juz w domku. Włóczykij zły i zdesperowany, mała mi również, a Muminek i Migotka sami juz nie wiedzieli co maja o tym wszystkim myśleć. No niby Włóczykij i Flinka utrzymywali, że spodkali sie pod domem, ale to widać z daleka jak na siebie patrzą. Flinka nie była zadowolaona z powodu przyjazdu swojego "nazyczonego"(on tak myslał a ona nie chciała mu zrobić przykrości...). Po kolacji każdy dostał swój pokój i wszyscy poszli "spać". Włóczykij miał pokój od północy, jak sam sobie zazyczył, ale wszyscy siedzieli w pokoju muminka.
-Włóczykiju!! opowiedz nam coś-mówiła migotka
-Nie dzisiaj- odpowiedział markotnie Włoczykij i wyszedł. Za chwilkę wyszła rownież Flinka. Wytłumaczyła mu o co chodzi z sytnem Gapsy a on obiecał, że bedzie starał
się nie zrobić mu przykrości (to znaczy, ze nie bedzie sie zalecał do Flinki przy nim...]=D)
Potem juz tyljko sobuie gadali do samej północy |
|
|
Buka |
Wysłany: Nie 16:40, 09 Lip 2006 Temat postu: |
|
- Co oni tak zawsze chodzą razem? - zdziwiła się Migotka
- Zakochani... Rozumiesz chyba - wytłumaczył Muminek
- Ale czemu Ci się nie pochwalił tym wszystkim? - zaczęła się zastanawiać Migotka - Przecież jesteście najlepszymi przyjaciółmi!!!
- No niby tak... Ale wiesz jak jest. Nie wszyscy chcą rozgłosu o sobie i... - nie dokończył Muminek gdyż byli zbyt blisko Włóczykija i Flinki
Wszyscy się przywitali i takie tam duperele Zobaczyli w oddali Mi i tajemniczego towarzysza... Od razu się zaciekawili nim i zapomnieli o sprawie Włóczykija i Flinki. |
|
|
wloczykij |
Wysłany: Nie 16:26, 09 Lip 2006 Temat postu: |
|
Włóczykijowi zrobiło się gorąco... Nie wiedział co teraz ma zrobić...
-Tatusiu!!!! co ty robisz!!!ajj!!! a jak dzieci zoba.......WŁÓCZYKIJU!!! FLINKO!!!!-z lasu wyszli: Mamusia i Tatuś Muminka
-eeee ten no-Probował tłumaczyć się Włóczykij-Flince coś do oka wpadło... NO ale sobie z tym poradziliśmy, prawda??
-yy tak tak- powiedziała Flinka, której włosy potargały się jeszcze bardziej podczas ucieczki przed buką.
Włóczykij wzioł za ręke Flinkę i pobiegli dalej lasem... Szykował się im Bardzo miły wieczór.
***
W tym samym czasie, do Doliny Muminkow szedł syn Gapsy. Od swojej matki dowiedział się, że jego nażyczona, Flinka ,siostrzenica kuzynki Filifionki, (od której po części wzieło się jej imie) poszła odwiedzić muminkow. On też dawno u nich nie był, a chciał przekazać Mamusi Muminka konfitury robione przez Gapsę. Ach!! Flinkę czeka miła niespodzianka, pomyslał.
***
Ach! jaki ten świat mały.... pomyślicie.... Gop(tak sie nazywa syn Gapsy) potknoł sie o cos niewielkiego i rudego
-OOO nie podaruję ci!!! ty głupi....achhhh...ten to- Mała Mi spłoneła rumieńcem.
-Nic ci się nie stało?? Jestem Gop, a ty??- zapytał uprzejmie, gdyż Mi wydawała mu się uroczą istotką
-A ja jestem Ma... to znaczy jestem Mi. Niezależna- tak o mnie mówią...nic mi nie jest, mnie tródno pokonac...- powiedziała robiąc do niego Maślane oczy
-Zaprowadzisz mnie do doliny muminów??- Zapytał z uśmiechem a za krzakami cos jakby przebiegło.
-Właściwie juz jesteśmy prawie na miejscu. Ałałć!!! och moja Noga!!! Chyba nie mogę iść! Musisz mi pomuc, jesteś taki duzy... i silny, że chyba dasz radę!!
Oboje się zarumienili...
***
Flinka ciągneła Włóczykija w stronę domu Muminków, Zaraz wszyscy zaczną się zchodzić, więc można będzie zapazyć herbatę dla wszystkich i zająć najleprze miejsca na kanapie... Zdążą udać, ze dopiero co się spodkali w domku po tym całym incydecie w lesie, i wybić Mamusi z głowy wszystkie podejzenia w zwiazku z tym co widziała.
***
Muminek i Migotka dochodzili do domu. Bedziemy pierwsi- pomyślała Migotka- i zapażymy herbatę dla wszystkich! Z daleka widzieli Włóczykija, który wchodził do namiotu, i Flinkę idącą w stronę domu... |
|
|
Buka |
Wysłany: Nie 0:01, 09 Lip 2006 Temat postu: |
|
- Ech... Co się ze mną dzieje?! Po tym wygłupie Bobka o niczym nie mogę myśleć... - myślała Mi
- A co ja Ci takiego zrobiłem??
Mi obróciła się, jednak nikogo nie zobaczyła... To było podejrzane... Trzeba było coś zrobić z tym kretynem zanim znowu coś wymyśli!
***
W końcu Włóczykij i Flinka spotkali się w lesie...
- Słuchaj... - powiedzieli jednocześnie
- Słuchaj... Ja nie mogę... Nie mogę tak żyć! - skarżyła się Flinka
- Tak... To trudne... Najlepiej o wszystkim zapomnijmy i rozstańmy się jako przyjaciele... - wymądrzył się Włóczykij
- Nie! Nie pozwolę Ci uciec! Nie ma mowy!!! - powiedziała i przycisnęła Włóczykija do drzewa... |
|
|
wloczykij |
Wysłany: Pią 20:20, 07 Lip 2006 Temat postu: |
|
Flinka i Włóczykij zaczeli uciekać. Wściekła buka to coś 100 razy gorszego niz normalna buka a wszyscy wiedzą ze ona jest naprawde zła.Po głowie Włóczykija jak opetane szalały myśli: "co ja zrobiłem?? nie powinienem!!!"; "To moja wina, to był test, a ja go oblałem. Co ona teraz o mnie sobie pomyśli?? Że jestem puszczalski??"
-Musimy się rozdzielić!!!- zawołał Włóczykij i pognał w inną strone. Flinka została sama.Zdawała sobie sprawe, że Włóczykij zrozumiał swój błąd, i teraz trudniej bedzie go uwieść. "Ale to jeszcze nie koniec!" pomyślała i puściła sie biegiem. Buka nie zdołała ich dogonić, więc wyładowała swoje niezadowolenie z powodu braku Muminka na drzewie.
***
Mała Mi szwędała się bez celu w około domu Muminków. Zastanawiała się, co by tu jeszcze wymyślić złośliwego. Niestety nic nie przychodziłon jej do głowy. Nie miała pojęcia, ze z krzaków śledzi ją Bobek. Niewiadomo dlaczego ciągle za nią łaził ale wiemy jedno- niezwiastowało to nic dobrego... |
|
|
wloczykij |
Wysłany: Pią 12:44, 07 Lip 2006 Temat postu: |
|
Włózczykij nie wiedział co powiedzieć...pociągające...Aco mi tam pomyślał i pocałował Flinkę. Ona odwzajemniła jego pocałunek i zaczeli tażać się po piaszczystej plazy w najleprze.
***
-Bobek!! ty zboczeńcu!!!-Wołała mała Mi zesmaczona jego zachowaniem
Muminek wytarł szminkę i zawołał Mi do siebie. Ona oczywiście nie posłuchała go i wyszła z jaskini. Bobek zrezygnowany wyszedł za nią, ale nie mógł już jej znalezc bo gdzies mu uciekła. Muminek i Migotka wrócili do jaskini i do swoich zajęc.
Powietrze nad Doliną było gęste i pełne niepokoju. Już w krodce coś miało się zdazyć.
***
Mamusia ujeła łapkę Tatusia.
-Wiesz co kochanie?? Martwie się o dzieci... Tak szybko dorastają....
-Masz racje Mamusiu... My tez się starzejemy... Czas się troszke odmłodzić.. Co powiesz na pyszną kolacje jutro wieczorem na statku "Przygoda"??
-Na twarzy Mamusi pojawił się ten sam uśmiech jak wtedy, gdy Tatuś wyciągnoł ją z Morza i zobaczyła go po raz 1
***
Włóczykij nieśmiało dotknął talii Flinki. Ona zaśmiała się szczeże i ściągła żółtą chustkę z jego szyji. Wtedy nagle z pobliskiej jaskini coś zaczeło wychodzić. Zrobiło się zupełnie zimno. Sytłacja stała się niebespieczna, bo niespodziewany gość był bardzo wściekły.... |
|
|
Buka |
Wysłany: Czw 21:49, 06 Lip 2006 Temat postu: |
|
- Ej no co ty! - oburzył się Włóczykij
- Wiesz? Musiałam to zrobić ;] - powiedziała Flinka
- Taak? A niby dlaczego?! - powiedział Włóczykij
- Noo... Yyy... No bo to pociągające ponoć jest...
- Bez komentarza...
(teraz już sam sobie dokończ historię Włóczykiju )
***
- Gdzie są dzieci? - spytał Tata Muminka
- Pójdę ich szukać - rzekła Mama Muminka
***
- AAAA! Póść mnie ty obleśna i śmierdząca pchło!!! - oznajmiła Mi
- Wybacz kochanie - "przeprosił" Bobek
- Czyś ty już kompletnie zgłupiał?! - oburzyła się tym razem Mi
Nadbiegli Muminek i Migotka.
- Co tu się dzieje? - spytali (Muminek trochę brudny od błyszczyka Migotki )
- Ech... |
|
|
wloczykij |
Wysłany: Czw 16:41, 06 Lip 2006 Temat postu: |
|
ale to sie głupie zaczyna robic. chciałem tu wepchnąc jakiś wątek erotyczny a ty mi ie dajesz coś trzeba wymyśleć.. |
|
|
Buka |
Wysłany: Czw 12:40, 06 Lip 2006 Temat postu: |
|
miało być zabawnie zobaczysz... jeszcze coś wykombinuję, żeby było ok |
|
|
wloczykij |
Wysłany: Czw 10:09, 06 Lip 2006 Temat postu: |
|
zepsołas mi całą romantyczną atmosfere grrrrr |
|
|
Buka |
Wysłany: Śro 20:13, 05 Lip 2006 Temat postu: |
|
- Włóczykiju... - odezwała się Flinka
- Taak?? - spytał niezbyt zaciekawiony
I nagle tak niespodziewanie Flinka ugryzła Włóczykija... !!
- Co jest?!!
***
Migotka chodziła po jaskini...
- Co tam chodzisz, Migotko? - spytał Muminek
- A nudzę się... - odpowiedziała
- To chodź, znam zabawę! - powiedział Muminek
Wpadł na "szczwany" plan
Mała Mi już była ciekawa co to za plan, jednak ktoś lub coś porwało ją do tyłu... To był Bobek!!!
- Słuchaj ino, Mała...
- Buepepepaju! - próbowała zaprotestować Mi
I Bobek "pocałował" (tzn. obślinił całą twarz ) Mi i przycisnął do siebie. Mi zaczęła wrzeszczeć i oczywiście "kochankowie" wyszli zobaczyć co im u licha przeszkadza... |
|
|
wloczykij |
Wysłany: Śro 19:58, 05 Lip 2006 Temat postu: |
|
Ale ze mnie romantyk....no nie wytzrymam, ze ja to napisałem... |
|
|
wloczykij |
Wysłany: Śro 19:56, 05 Lip 2006 Temat postu: |
|
-Mam świetny pomysł! pojdziemy dzisiaj na plaze popływać!!!
-Och... Muminku, jakiś ty mądry!!- Powiedziała Migotka takim tonem, że Muminkowi przeszedł dreszcz od karku po same stopy.
Po 15 min. wszyscy byli gotowi. Mamusia wzieła obiad, a włóczykij wędki. Tatuś pióro i swoje pamiętniki, a reszta tylko stroje kąpielowe i ruszyli.
Woda była bardzo zimna i orzeźwiająca. Fale znośiiły ich na brzeg i ciągle wpadali jedni na drugich. Co dziwne, pare razy Flinka wpadła na Włóczykija, cociaż się tego nie spodziewał, ale było mu bardzo miło z tego powodu. Gozej, gdy Mi na niego wpadła, gdyz mimo swoich małych rozmiarów, jest bardzo CELNA. Muminek i Migotka wpadali oczywiście tylko na siebie i to nawet wtedy, gdy fala na nich nie leciała, ale tego mozna było sie po nich spodziewać. Potem wszyscy zjedli przekąski przygotowane przez mamusie, a następnie robili to, na co mieli ochote.
Muminek zaszył się gdziś w jaskini z Migotką. Mi poszła oczywiście za nimi...
Włóczykij wzioł wedki i poszedł łowić ryby. Za chwilkę przysiadła się do niego Flinka. Siedzieli tak koło siebie nie odzywając się, czasami tylko spoglądając w swoją strone ukradkiem, do samego wieczora. Niebo zapowiadało sie dzisiaj piekne. Napewno miało być pełno gwiazd. Jak bardzo Włóczykij żałował, że musiał dzisiaj spać w domu, żeby nie zrobić Mamusi przykrości. Cudownie było by siedzieć z Flinką i oglądać gwiazdy... ale coz..... Buka kręci się w okolicy.... |
|
|
wloczykij |
Wysłany: Śro 19:28, 05 Lip 2006 Temat postu: |
|
A namiot palił się w najleprze
-Musimy ugasic pozar!!!- wołała Mamusia. Muminek z całą resztą pobiegł po wode
-To pewnie te nasze świeczki dla buki.
Gdy w końcu namiot został ugaszony, ku wielkiemu zdumieniu buka znikneła.
-Arghhh!! Moja bukaaa!!!-wołał bobek, ale nikt nie zwracał na niego najmniejszej uwagi.-
-Do wieczora mamy spokój. Dzisiaj wszyscy przed zmrokiem mają być w domu. Buka w dzień kryje się w lesie, ale w nocy moze przyjsc szukac muminka.
-Mamusia ma racje dzieci!- powiedział Tatuś
-Włóczykiju. wiem,że nie lubisz, ale ty tez dzisiaj śpisz w domu i bez dyskusji!! |
|
|
Buka |
Wysłany: Wto 16:42, 04 Lip 2006 Temat postu: |
|
I kiedy tak sobie spokojnie gaworzyli przez okno wpadł wściekły Bobek.
- Zrujnowaliście mi karierę! Wy mendy!
- Ależ Bobku... - Zaczęła Migotka nadal tuląc ukochanego ^^
- Bobku Smrobku! Cicho bądź Migocia! Ja tu mam interesy ważne! A wy... Wy wszystko popsuliście... - Bobek zaczął płakać
- Ale co takiego zrobiliśmy?! - Mama Muminka spytała zdziwiona
- Jak to co?! Spaliliście cały namiot!!!
- ŻE CO??!! - Wszyscy byli zdziwieni... |
|
|
wloczykij |
Wysłany: Wto 12:02, 04 Lip 2006 Temat postu: |
|
Futerko Muminka pokryło sie szromem
_Buko puść muminka bo zamarznie!!! damy ci swieczke3 w zamian-spokojnie przemawiał Włóczykij
-arghhreemmm cmok cmok -zawołała Buka cału7jąc Muminka w pyszczek
w koncu go pusciła. Włóczykij chwile coś do niego szeptał, a potem Muminek powoli udał się do klatki Buki, a ona za nim... w końcu, gdy zostala zamknięta w kladce Mamusia Muminka powiedziała
-coś trzeba zrobić z tą buką! dzisiaj trzeba ją wypuścic w nocy ale jak znowy dopadnie Muminka?!
-Nie martw sie Mamusiu! Nic mi nie będzie...-zawołał Muminek z pod ciepłuch łapek Migotki
-A ja jestem za tym żeby tą bukę pokroić na kawałki i zjeść na kolacje jao rybę na zimno- popisywała się małą Mi
-A ja jestem za filizanką gorącej kawy w domu muminków-zakończył sprawe Włóczykij
-Tam pomyślimy co zrobimy z Buką- powiedziała Flinka i wszyscy zaczeli spokojnie wychodzić z namiotu. |
|
|
Buka |
Wysłany: Pon 22:17, 03 Lip 2006 Temat postu: |
|
Migotka zaczęła "bluzgać" na Bukę:
- (...) Osz ty mendo paskudna!!! Zabrałaś mi chłopaka i się cieszysz! Jak cię dorwę to zobaczysz, Buko... - nie dokończyła Migotka
- Migotko! Migotko! Nic mi nie jest! Spróbuj wytrzymać te pół godzinki! Może mnie puści... - To powiedział Muminek |
|
|
Buka |
Wysłany: Sob 20:08, 01 Lip 2006 Temat postu: |
|
- Uaah! - "rzekła" Buka
Nagle wszyscy zamilkli... Zrobiło się strasznie zimno... Bobek próbował wymknąć się bokiem, ale Buka go wzięła i rzuciła nim...
- Tylko spokojnie... - uspokajał Bukę Włóczykij
Buka przewróciła glówkę i... Uściskała Muminka! |
|
|
wloczykij |
Wysłany: Sob 14:26, 01 Lip 2006 Temat postu: |
|
-aaaa to Buka!!! Uciekła z klatki!!! - Wołał wystraszony Bobek
-PrZestańcie! Buki nie mozna sie bać!!-uspokajała mamusia Muminka
-Masz ten scenariusz?? Bobek!!!-zawołał ostrzebawczo Włóczykij
-AAA mam!! to scenariusz "Śpiącej Krolewny"
-COOO!!!!???-Wrzasneli wszyscy razem
-Oo nie zapomnij, ja w tym nie zagram!!-krzyczał Włóczykij
-AAAchhhh!! ja chcę być królewną!!!-Wołala Migotka
-A ja smokiem jaaaAAAa-dodała Mi
w pomieszczeniu wybuchł straszny gwar |
|
|
Buka |
Wysłany: Pią 15:42, 30 Cze 2006 Temat postu: |
|
- A nie boicie się tej Buki? Bo ja bardzo... - powiedziała przestraszona Migotka
- Buka jest zapewne nieprawdziwa - rzekł Włóczykij - Takim kłamcom, jak to coś co szuka scenariusza w szafie, nie można wierzyć.
- Mylisz się! - zaskrzeczał Bobek
Nagle wszystkim zrobiło się strasznie zimno... To ONA (JA:D)
- AAAA! AAAAAA! Włóczykiju oddaj mi kasę, którą pożyczyłeś, zanim zginiemy! Może uda mi się pzrekupić Bukę... - wrzeszczała Mała Mi
Wszyscy się schowali i zamilkli. Klapka od namiotu zaczęła się podnosić. Ktoś lub Coś wtargnęło do namiotu... |
|
|
wloczykij |
Wysłany: Pią 10:42, 30 Cze 2006 Temat postu: |
|
-Włóczykiju! teraz musisz zagrać!! haha!!!- Wrzeszczał na całe gardło Bobek
-Dobrze wygrałeś, ale jeśli to coś złośliwego, to następnym razem nie będe uważał ta twoje futro w okolicy....(tu nastąpiła pałza w której bobek nawet przez futro zrobił się czerwony)
-ehehmmmet-zaczoł Bobek-zaraz dostaniesz scenariusz...
-aaa nie moglibysmy i my zagrać?- Zapytal Muminek-Panna Migotka tak bardzo by chciała...
-aaa tennn no dobra! DOBRA!!! Zagrają jeszcze Migotka i Muminek
-A ja?? Ty oślizgły śmierdzący ty!! Ty co w lesie...AUĆ!!!
- I mała Mi też zagra, i to taką rolę którą będzie chciała!
-No właśnie! To dawaj scenariusz!!!
Bobek wszedł za parawan.... W pomieszczeniu czuć było napięcie... Wszyscy czekali z niecierpliwością, by w końcu zobaczyć swoją rolę.. |
|
|
Buka |
Wysłany: Czw 19:43, 29 Cze 2006 Temat postu: |
|
- Dobrze... Powiedzmy, że wezmę jeszcze jednego dzielnego dżentelmena... A będzie nim... - zaczął Bobek
Nagle do namiotu wszedł Włóczykij.
- Włóczykij! On zagra rolę księcia i zagra w przedstawieniu - dokończył swoje zdanie Bobek
- O co ci, kurde, Bobek chodzi! Naprawdę bardzo cię śmieszy nieszczęście innych, tak? Kiedy Panna Flinka usiadła w tej twojej "restauracji" okazało się, że usiadła na tej wydającej dziwne odgłosy poduszce! Co masz na swoją obronę? Przecież wiem, że to ty, Bobek! Złośliwy głupek! I nie zagram w twoim przedstawieniu - zanadto uniósł się chłopina...
Zaczęła się typowa walka. Oczywiście wygrało dziewczę lasu - Bobek! No niestety... |
|
|
wloczykij |
Wysłany: Sob 20:56, 24 Cze 2006 Temat postu: |
|
- Jeju!!!- zawołała Migotka-Ja chce zagrać zazdrosną siostre albo coś rownie dramatycznego!!!
-Migotko! jesteś taka piękna, ze nawet jak grałabys drzewo to byłabys najwspanialsza-podniecał sie Muminek
-Taaaa prędzej kamień, albo skałę z twoimi rozmiarami- odgryzła się wrednie Mi
-Spokój dzieci zaraz spytamy, czy mozemy zagrać w przedstawieniu- powiedziała Mamusia Muminka
-ehmmmye-odpowiedział Włóczykij jakby nieprzytomnie. Flinka zbierała kwiaty.
- Może chcesz zagrać w przedstawieniu Flinko??- zapytał a potem jak zwykle spłonął rumieńcem.
-Nie, wiesz wole popatrzeć, nie mam czasu na próby, muszę kożystać z życia. Włóczykiju, nie wybrałbys się ze mną na spacer po obiedzie??
-Ja??? eyyyheymmeeennn jasne ten no.....-odpowiedział
-Jakiś niedorozwinięty...-prychła Mi |
|
|
Buka |
Wysłany: Pią 19:49, 23 Cze 2006 Temat postu: |
|
- BUKA, WYTRESOWANA PRZEZ SPECJALISTĘ, ZAGRA GŁÓWNĄ ROLĘ W PRZEDSTAWIENIU PT: "LOVE STORY"
- Oho... Już Mu wierzę... - Powiedział wściekły Włóczykij
Bobek, usłyszawszy te słowa krytyki, wymyślił coś okrutnego dla Włóczykija...
- POTRZEBUJEMY CZTERECH AKTORÓW! SZTUKĘ WYSTAWIMY ZA TYDZIEŃ, WIĘC BĘDZIE CZAS SIĘ PRZYGOTOWAĆ!!! |
|
|
Buka |
Wysłany: Pią 19:45, 23 Cze 2006 Temat postu: |
|
W końcu wszyscy poszli na ten "Wielki Teatr". Pierwsi Rodzice Muminka, za nimi (daleko w tyle) Muminek oraz Migotka (zgadnijcie co razem robili ), a za nimi czaiła się reszta... Oczywiście podglądami zakochaną parę
Kiedy doszli zobaczyli ogromny namiot... Jednak coś było nie tak. Przed namiotem stał wielki tłum... A namiot na pewno pomieściłby wszystkich bez żadnych problemów! Nagle usłyszeli skrzetowaty głosik wzmocniony przez megafon... To był Bobek!!!
- UWAGA UWAGA UWAGA!!! POWTARZAM DLA SPUŹNIALSKICH - tu spojrzał na nowo przybyłych gości - JEDEN BILET WSTĘPU KOSZTUJE 20 KRÓWEK!!! ZNIŻKA DLA KARŁÓW I OSÓB KARŁOWATYCH!
- Nie o taki teatr mi chodziło... - rzekła Mama Muminka
- No nic. Spróbujmy... - Powiedział Włóczykij, jednak Bobek nie pozwolił mu dojść do głosu
- MOŻNA OBEJRZEĆ BUKĘ! WŁAŚNIE TAK!!! NAJPRAWDZIWSZĄ BUKĘ!!!!!!! |
|
|
wloczykij |
Wysłany: Czw 21:50, 22 Cze 2006 Temat postu: |
|
- Mi! Ty sobie nie myśl, że jak się popodlizujesz to ci daruje te całą historję z moimi butami i robalami, które tam władowałaś!
-Ja nic nie mówie, sam sobie tego życzyłeś - powiedziała i pokazała mu język.
"PUK PUK PUK" Mamusia Muminka poszła otworzyć. Na dole stała Flinka(patrz-"postacie wymyślone i niewymienione wyzej").
-Widzieliście ten teatr?? Jaki ogromny! Jestem ciekawa co będą wystawiać...
Ooo! Włóczykij! Pamiętasz? Jesteś mi winny kosz poziomek za ten taniec na ostatniej potańcówce u w lesie..
-Eaahemmmm- Włóczykij naciągnoł kapelusz mocniej na uszy, starając się ukryć rumieńce.
-Jaka potańcówka? Przepraszam bardzo, ale nikt mi o niczym nie wspominał... A wiecie przecież, że uwielbiam tanczyć...-Jękneła Migotka z nutką żalu w głosie, Muminek starał się ją pocieszyć
-Hahaha- Mi śmiała się szyderczo-Włóczykij SAM wybrał się na potańcówkę z Flinką!!! hahaha SAMI!!!
-Psowałabyś do Bobka- wyszeptał przez zęby zawstydzony Włóczykij i kopnoł Mi, ąz spadła z krzesła |
|
|
Buka |
Wysłany: Wto 22:31, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
( już sobie zmieniłam nick ;] ja nigdy nie umiałam gadać na forum... ale tu się łatwo to robi ) |
|
|
Buka |
Wysłany: Wto 22:24, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
Migotka podkręciła sobie rzęsy i się "wypachniła", Muminek poszedł tak jak zwykle. Mała Mi założyła wściekle różową sukienkę (miniówę) i doszedł jeszcze Ryjek...
- Ile jeszcze mamy czekać? - zniecierpliwił się Ryjek
Włóczykij wstał i podszedł do okna...
- Mamy jeszcze czas... Staraj się odprężyć i pomyśleć, że warto poczekać dla atrakcji, które tam znajdziesz - Odezwał się Tata Muminka
- Łatwo Ci tak mówić ważniaku! - nagle odezwała się Mała Mi robiąc maślane oczka do Włóczykija |
|
|
Buka |
Wysłany: Wto 22:18, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
- Nie, dzieci. To zupełnie coś innego... - powiedziała tajemniczo Mama Muminka
- To jaki to w końcu?! - wrzasnęła Mała Mi
- Zobaczycie - powiedziała i poszli żeby się przygotować.
*****
W lesie już czekał Bobek. Właśnie wracał z kąpieli błotnej...
- Co to za zbiorowisko? - powiedział cicho do siebie
Szybko pobiegł i wepchnął się w tłum... |
|
|
wloczykij |
Wysłany: Wto 21:19, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
Włóczykij, lekko zmieszany, stał drapiąc się po głowie, wybełkotał coś niezrozumiałego zaraz po tym, gdy Muminnek opowiedział mu coś o dziwnym zdarzeniu w lesie. Obok niego stał Migotek, który dopiero co przyszedł.
-hehehe no może pójdziemy gdzieś....yyyy- Włóczykij starał się nieudacznie rozładować admosferę.
Przez polanę którą było widać między drzewami biegła do nich Mama Muminka.
-Szybko szybko, nie uwierzycie, ale do Doliny Muminków przyjechał teatr!
-Ten sam na którym Tatuś wystawiał swoją sztukę "narzyczone lwa"??- zaciekawił się Muminek
-Ten na którym zostały dzieci Włóczykija?- wrzasnęła Mi, która niewiadomo skąd tam się wzięła (podejrzewam ze robiła to co ja-podglądała Muminka i Migotkę) |
|
|
wloczykij |
Wysłany: Wto 21:04, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
pisać tez sie niedawno nauczyłem |
|
|
wloczykij |
Wysłany: Wto 21:01, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
cos wymysle ashley, nigdy nie byłem adminem, z resztą nigdy nie zajmowałem sie takimi rzeczami, wole harmonijke i podroze, ale takie miłe towazystwo tez jest w stanie mnie zadowolić |
|
|
Buka |
Wysłany: Wto 10:55, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
ps: nie moge zmienic nicka ;/ cos nie tak... czy ktos wie jak to zrobic? |
|
|
Buka |
Wysłany: Wto 10:54, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
Przybiegł Migotek bardzo zaciekawiony całą sytuacją... |
|
|
Migotka |
Wysłany: Wto 10:00, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
"Co to było, Muminku?"spytała migotka.Muminek też się przestraszył, pociągną ukochaną=) za łapę i uciekli do Tatusia i Mamusi Muminka. Po drodze wpadli na Włóczykija. "Co was tak przestraszyło??" |
|
|
wloczykij |
Wysłany: Pią 16:26, 16 Cze 2006 Temat postu: |
|
Włóczykij szedł za nimi drogą, co chwila chowając się w krzakach. To była naprawdę świetna zabawa. Był bardzo ciekawy gdzie idą i co będą robić Znając Muminka, zaprowadzi Migotkę na jakąś polaknkę pełną kwiatów i będzie próbował pocałować. Achhh ten Muminek…W pewnej chwili Włóczykij zahaczył o korzeń i wpadł w krzaki jeżyn. Migotka zaczeła piszczeć i przytuliła się do Maminka, co zdawało się go bardzo zadowalać. Powoli ruszyli dalej, a Włóczykij wyczołgał się cały w kolcach i postanowił wracać do Doliny. |
|
|
Migotka |
Wysłany: Pią 13:38, 16 Cze 2006 Temat postu: Dokańcznie historii |
|
Dokańcznie historii-bardzo znana gra.Wystarczy tylko dokańczać historię!!A więc zaczynam:Pewnego pięknego dnia Migotka z Muminkiem wybrali się do lasu. |
|
|